Świąteczne przemówienia w pracy

W wielu firmach w Polsce z okazji świąt religijnych organizowane są różne uroczystości. W zależności od kondycji finansowej i woli zarządzających, przyjmują różną formę.

Spotkanie ludzi, którzy na co dzień razem pracują w nieco innych okolicznościach, zwykle może dobrze wpływać na zespół. Wszyscy są dla siebie sympatyczni – naturalnie lub sztucznie, ale jednak sympatyczni. W takich okolicznościach nawet zwykle szorstki i patrzący z góry szef, potrafi zaskoczyć tymczasowym luzem.
Prawie zawsze na początku takiego spotkania prezes firmy zaczyna przemówienie.

Drętwa mowa najczęściej trwa dosyć długo, a 95% treści dotyczy pracy – sukcesów, porażek, planów, targetów…Generalnie szef ma na myśli to, że trzeba jeszcze bardziej się starać i lepiej pracować.
Wychodzi więc na to, że zaprasza gości i poucza ich co mają robić lub czego nie robią w taki sposób jak zaplanował. Mało to sympatyczne w perspektywie spotkania, które ma zupełnie inną genezę. Owszem wszyscy zebrani udają, że słuchają, przytakują, robią mądre miny, w duchu jednak czekając na możliwość pójścia do domu.

Zwykle takie świąteczne przemówienia to najsłabszy i najnudniejszy punkt imprezy, który pokazuje prawdziwy cel spotkania jakim jest firmowa motywacja. Tyle, że najczęściej wychodzi z tego nudna, prawie przymusowa – demotywacja, o czym oczywiście nikt z zebranych głośno nie powie.

Dlatego będąc szefem warto pamiętać, że w przypadku świątecznych imprez okolicznościowych, mniej wypowiedzianych słów, znaczy więcej. Współpracownicy to docenią, a spotkanie będzie przebiegało w swobodniejszej atmosferze.

Artur Florczak Opublikowane przez:

Nazywam się Artur Florczak, tworzę ten blog. Jestem absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (SGH). Specjalizacja – Zarządzanie Kapitałem Ludzkim. Zawodowo działam w branży HR oraz IT prowadząc Soft Garden oraz Human Garden. Wcześniej przez kilkanaście lat pracowałem jako menedżer w firmach polskich i międzynarodowych. Jestem autorem wielu publikacji z zakresu zarządzania kapitałem ludzkim. W marcu 2010 roku stworzyłem jedną z największych stron w mediach społecznościowych, poświęconych pracy i rozwojowi osobistemu – Szukam Fajnej Pracy. Dzisiaj strona łączy aktywną społeczność liczącą ponad 100 000 osób. Od wiosny 2012 roku prowadzę blog ekspercki w opiniotwórczym serwisie NaTemat.pl. Aktywność w tych obszarach zaowocowała miejscem na podium w rankingu HASH | FM w kategorii “Motywacja i Rozwój”, skupiającego kilka tysięcy wpływowych twórców w Internecie. Prywatnie jestem entuzjastą Formuły 1 oraz biegania.