Kto z nas nie miał sytuacji, w której stwierdził, że szef to zacna osoba, która najczęściej przeszkadza?
Peter Drucker, „ojciec” współczesnych metod zarządzania, był zdania, że „90% tego co nazywamy zarządzaniem polega na utrudnianiu życia pracownikom”.
W korporacjach oraz w wielu średnich firmach rządzą procedury i bardzo ambitni menedżerowie, którzy te zasady wymyślają i udoskonalają. Jednak często zapominają, czemu tak naprawdę ma służyć ich praca.
Jakiś czas temu dostałem maila zatytułowanego „Bajka o mrówce”, nieznanego autorstwa, ale czy to na pewno jest bajka, czy takie zarządzanie spotykamy często?
Codziennie wcześnie rano, mała mrówka przybywała do pracy i natychmiast rozpoczynała pracę. Produkuje dużo i jest szczęśliwa. Szef, lew, był zdumiony widząc, że mrówka pracuje bez nadzoru. Pomyślał, że jeśli mrówka może wytwarzać tak dużo bez nadzoru, to czyż nie wytwarzałaby jeszcze więcej, gdyby miała nadzorcę.
Zatrudnił więc karalucha, który posiadał szerokie doświadczenie jako nadzorca i znany był z pisania znakomitych raportów. Pierwszą decyzją karalucha było wprowadzenie systemu kart zegarowych.
Potrzebował też sekretarki, by pomagała mu pisać i drukować raporty, oraz zatrudnił pająka do zarządzania archiwami i monitorowania wszystkich rozmów telefonicznych.
Lew był zachwycony raportami karalucha i poprosił go o sporządzenie wykresów w celu opisania tempa produkcji i analizowania trendów tak, by mógł je wykorzystać do prezentacji na zebraniach Zarządu. Tak więc karaluch musiał kupić nowy komputer, drukarkę laserową i zatrudnił muchę do prowadzenia działu informatyki.
Mrówka, kiedyś tak produktywna i zrelaksowana, nienawidziła nadmiaru nowej papierkowej roboty i spotkań, które zabierały jej większość czasu. Lew doszedł do wniosku, że nadszedł czas mianowania osoby kierującej działem, w którym pracowała mrówka. Stanowisko dano cykadzie, której pierwszą decyzją był zakup do biura nowego dywanu i ergonomicznego krzesła.
Nowy kierownik, cykada, też potrzebowała komputera i osobistego asystenta, którego wzięła ze sobą z poprzedniego działu po to, by pomagał jej przygotowywać Strategiczny Plan Optymalizacji Kontroli Pracy i Budżetu. Dział, w którym pracuje mrówka jest teraz smutnym miejscem, gdzie nikt się nie śmieje, za to wszyscy stali się nerwowi.
W tym samym czasie cykada przekonała szefa, lwa, co do absolutnej konieczności przeprowadzenia badania klimatycznego środowiska. Przy przeglądzie kosztów funkcjonowania działu mrówki, lew stwierdził, że produkcja uległa znacznemu zmniejszeniu.
Zatrudnił więc sowę, prestiżowego i znanego konsultanta, by ta przeprowadziła audyt i zaproponowała rozwiązania. Sowa spędziła w dziale trzy miesiące i przygotowała ogromny, wielotomowy raport, kończący się następującym wnioskiem: „W dziale jest przerost zatrudnienia”.
Zgadnijcie, kogo lew zwolnił jako pierwszego?
Oczywiście mrówkę, gdyż wykazywała brak motywacji i negatywną postawę.
„W organizacjach tylko trzy zjawiska występują naturalnie: SPORY, CHAOS i NIEEFEKTYWNOŚĆ. Cała reszta wymaga świadomego przywództwa”.
Peter Drucker
Warto zapamiętać.
źródło zdjęcia na początku wpisu: www.unsplash.com